50zł

Bieżący rok przyniósł znaczące zmiany w życiu moim i mojej rodziny, a rower przesunął się na ciut dalszy plan. Niemniej jednak, żona mnie namówiła - w kontekście roweru - abym zaangażował się bardziej i zainwestował 50zł w swoje zmęczenie.

Tym sposobem, po 2 latach przerwy, zapisałem się na lokalne zawody mtb (https://osirmosina.pl/index.php/mtb-wiorek/). W sąsiedniej wsi - w Wiórku - odbywa się bardzo przyjemna impreza rowerowa, w pięknych warunkach przyrody i jesiennej pogody.

Trasa składa się z dwóch części. Pierwsza jest wyznaczona po okolicznych lasach, niewielkie pagórki, trochę piachu, kilka podjazdów i zjazdów, zdecydowanie na lekko. Po wylocie z głębi lasu trasa zbliża się do Warty. Dalej lecimy między drzewami, ale szersze trakty zamieniają się na ścieżki nad rzeką i starorzeczami.

Cała trasa ma charakter zdecydowanie szybki, niezbyt techniczny, a przy długości bazowej koło 20km jest też zupełnie dobra dla początkujących i niewytrenowanych.

Zdarzało mi się już eksplorować tamten rejon, przylatując od okolic Rogalina i Rogalinka. Połacie lasu i nadwarciańskie łęgi to wystarczający powód żeby się wybrać przynajmniej na spacer lub na zupełnie długą wycieczkę.

Co prawda po dwuletniej przerwie mój wynik był zupełnie niezadowalający, ale możliwość zmobilizowania się do większego wysiłku, piękne widoki i poczucie dobrze spędzonego weekendu były warte udziału w zawodach.

Myślę, że każdy amator roweru powinien czasem wyskoczyć na jakąś lokalną imprezkę. Poznajemy lepiej własny region, ale także poznajemy siebie, swoje możliwości i granice. Możemy pojechać na dowolnym rowerze mtb, a jedyni trzeba się przyłożyć do serwisu maszyny. Dodatkowo, adrenalina jaka pojawia się na zawodach nie daje się odtworzyć na żadnej swobodnej pojeżdżawce. Polecam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kórnik i ścieżka zdrowia

Opony