Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2019

Hamujo czy nie hamujo?

Obraz
Kiedy pierwszy raz wsiadłem na fata to byłem porażony siłą hamowania. Tam były podstawowe hydrauliki Shimano, tarcze 160mm, żywiczne klocki, a ja myślałem że wylecę w kosmos. Czyli hamujo. Dopóki jeździłem po płaskiej okolicy, gdzie pagórki nawet strome to krótkie, hamulce były zupełnie w porządku. W tym czasie wjechały jeszcze podstawowe SRAMy Levele [1] , z tarczami 180mm, poratowane potem klockami kewlarowymi. To nie była nowa jakość, siła ciut większa niż w Shimano, ale klamki SRAMa są gumowe jak kaczuszka do kąpieli. Ja wiem, to nie jest wada, to jest cecha, Shimano twarde, SRAM miękkie. Dopiero wyjazdy w góry pokazały, że mogą się przydać trochę lepsze kotwice. Długie zjazdy, nie zawsze bardziej strome, ale zajmujące więcej czasu pokazały jasno, że słabe hamulce wymagają większej siły w rękach. Naciskasz mocniej, palce drętwieją, siły wcale nie przybywa, nie ma czym dohamować, kontrola coraz słabsza. Czyli niebezpiecznie. Podsumowując, mocniejsze hamulce nie były mi potrzeb